Jak rozbudzić wdzięczność w czasach kwarantanny?

wdzięczność w czasie pandemii

Przez ostatnie wydarzenia spowodowane pandemią niemal wszyscy przechodzimy reorganizację swojego dotychczasowego życia. W mojej rodzinie staramy się żyć uważniej niż kiedykolwiek i dzięki temu potrafimy dostrzec wiele rzeczy za które jesteśmy wdzięczni. W tych trudnych czasach chcę się z Wami tym podzielić – doceniajmy wszystko co mamy!

O co chodzi z tą wdzięcznością?

Według definicji wdzięczność to uczucie, które jest odpowiedzią na doświadczone dobro.
Czasem może nam się wydawać, że nie doświadczamy żadnego dobra i w ogóle wszystko jest beznadziejnie. A tak naprawdę to, czy czujemy wdzięczność zależy od tego, czy skupiamy się na pozytywnych, czy negatywnych rzeczach. Nawet w kiepskiej sytuacji możemy ją poczuć, chociażby za to, że możemy oddychać.
Kiedy jesteśmy wdzięczni w naszym mózgu wydzielają się hormony odpowiedzialne za poczucie szczęścia* i powiem Wam, że odkąd staram się codziennie być za coś wdzięczna, to naprawdę czuję się lepiej. Często pomaga mi się to uspokoić i wrócić do stanu równowagi. Poza tym takie codziennie szukanie wdzięczności ćwiczy też uważność i okazuje się, że powodów do dziękowania jest jeszcze więcej niż kiedyś nam się wydawało.

Kwarantanna

Czytam ostatnio dużo postów dotyczących kwarantanny i w większości z nich pojawia się słowo “przetrwać”. Sama, kiedy dowiedziałam się o tym, że musimy całą rodziną zostać w domu, bardzo się przestraszyłam.
Pierwszy dzień był krótko, mówiąc, kiepski. Musieliśmy przystosować się do pracy zdalnej męża i ustalić jakiś plan, żeby to wszystko działało. Wspólnie doszliśmy do tego, że wcale nie chcemy tego czasu “przetrwać”, tylko chcemy go wykorzystać najlepiej jak się da.

Czyli jak?

Jeszcze bardziej dbamy o relacje.

Taki czas, kiedy wszyscy jesteśmy ciągle w domu (z przerwami na spacery) zdarza się niezwykle rzadko i przy okazji generuje między nami dużo interakcji. Czasem są one miłe, czasem mniej i właśnie dlatego staramy się każdego wieczoru analizować różne niefajne sytuacje i wyciągać z nich wnioski. Widzimy z mężem, że to, w jaki sposób odnosimy się do siebie, bardzo wpływa na dzieci (a zwłaszcza na naszego wysoko wrażliwego syna). Czasem coś co jest dla nas zwykłą wymianą zdań, ale z bardziej wzburzonym tonem, nasz syn odbiera już jako kłótnie, zatyka uszy i krzyczy. Nie chcemy, żeby on się bał, więc staramy się być jak najmilsi, a dyskusje zostawiamy na wieczór, kiedy dzieci śpią.

Spędzamy dużo czasu na łonie natury.

Codziennie po śniadaniu idziemy nad morze i na ogromną polanę przy lesie, którą dzieci uwielbiają, a po południu wyruszamy w zupełnie innym kierunku, po protu do lasu. Chociaż mam do morza niecały kilometr, to często zdarzały się tygodnie i nawet miesiące, w których nie widziałam Bałtyku. Tak samo było z lasem, mam do niego 15 minut piechotą, a bywałam tam tylko kilka razy w roku. Od dawna chciałam to zmienić, ale nigdy nie miałam wystarczającej motywacji, bo zdecydowanie łatwiej było mi po prostu wyjść z dziećmi na plac zabaw koło domu.

Staramy się zwolnić tempo życia.

Odkąd pamiętam, żyjemy z mężem na najwyższych obrotach. Zawsze mamy dużo projektów na głowie i ledwo się ze wszystkim wyrabiamy. Lubimy takie życie w biegu, ale czasem kiedy coś zaburza nasze plany, mamy problem z zaakceptowaniem sytuacji. Teraz nie mamy opcji oddania dzieci na kilka godzin do dziadków, czy cioci, żeby nadrobić swoje sprawy. Wrzucamy na luz i od razu robi się przyjemniej.

Jemy dobre jedzenie.

Dzięki temu, że mąż jest w domu przez cały dzień, mam więcej czasu na gotowanie, które bardzo lubię. Wszystkie posiłki jemy razem przy stole i czuję, że jesteśmy blisko jak nigdy dotąd. Poza tym pilnujemy się nawzajem, żeby nie podjadać między posiłkami, co kształtuje nasze dobre nawyki żywieniowe.

Obecna sytuacja jest dla mnie lekcją wdzięczności – za rodzinę, las, morze, dostęp do wiedzy, internet, itd. Lista rzeczy za które jestem wdzięczna jest naprawdę długa i codziennie się powiększa. Przez zauważanie dobra i piękna, które mnie otacza mam więcej siły i entuzjazmu do spędzania całych dni z dziećmi.
Czuję dużo więcej spokoju i widzę, że nasze relacje są coraz mocniejsze.

Na zakończenie chciałam zachęcić Cię do wdzięczności, nawet w tym trudnym czasie. On naprawdę może okazać się dla nas piękny, czasem wystarczy otworzyć oczy i się rozejrzeć.

Każdy może rozbudzić w sobie wdzięczność!


*photo by unsplash

Join the Conversation

3 Comments

Leave a comment
Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *